Strona 1 z 5
Jeszcze na początku tego stulecia wiele samochodów było w stanie okrążyć ziemię 25 razy. Dla ich współczesnych odpowiedników taki wynik jest praktycznie nie do powtórzenia – oto dlaczego.Milion kilometrów przebiegu na seryjnym silniku – w ponad stuletniej historii samochodu takich przypadków było wiele. Jeśli wierzyć księdze rekordów Guinnessa, największym udokumentowanym przebiegiem może się pochwalić Volvo P1800 S z 1966 roku. W 2011 roku zbliżał się on do 5 mln km.
Również znacznie nowsze auta potrafiły pokonać imponujące przebiegi. BMW 525tds (E39) z 1997 roku opisane przez niemiecki „Auto Bild” przejechało ponad 1 mln km bez remontu silnika, z oryginalną skrzynią biegów. I pewnie jeździłoby dalej, gdyby nie korozja. W Polsce do niedawna jeździła Toyota Carina II z 1991 roku z niemal identycznym przebiegiem, również na oryginalnym silniku i skrzyni. Nie sposób pominąć też Mercedesa klasy E (W124), ulubieńca taksówkarzy, który – jeśli wierzyć obiegowym opiniom - po pierwszym milionie dopiero się docierał.
Te wyniki są w zasadzie nie do powtórzenia dla współczesnych samochodów. Dzieje się tak z kilku powodów.