Strona 5 z 5
Korozja to przeszłość? Wolne żarty
W powszechnej świadomości przyjęło się, że współczesne samochody niemal w ogóle nie rdzewieją. Nie jest to jednak do końca prawda. - Producenci samochodów uporali się wprawdzie z korozją, ale nie oznacza to, że ona nie występuje. Winne są stosowane obecnie lakiery wodne, które są co prawda ekologiczne, ale znacznie bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Wystarczą lekkie obtłuczenia i zarysowania, aby rdza zaczęła się pojawiać już w kilkuletnim samochodzie – zdradza Klimek.
Podatność na korozję jest również podyktowane oszczędnością. -To widać, jak spojrzy się od spodu na podłogę samochodu. Kiedyś była tam gruba warstwa środka bitumicznego, na całej podłodze. Dziś jest tylko kilka pacnięć w niektórych miejscach, bo po kilkuset godzinach badań w tunelu aerodynamicznym i wielu testowych kilometrach wyszło, że zabezpieczenie jest potrzebne tylko tam. Problem w tym, że auta z fabryki wyjeżdżają takie same, ale każde z nich jest eksploatowane inaczej i jest narażone na różne zagrożenia – wyjaśnia.
Trwałość zawsze w cenie
Rynek samochodów używanych już dostrzegł, że nowe auta pójdą na żyletki znacznie szybciej, niż ich odpowiedniki sprzed kilkunastu lat. Nie dziwi więc fakt, że w Niemczech za wspomniany wyżej wzorzec długowieczności, czyli Mercedesa klasy E 300 TD (W124) z początku lat 90’, trzeba dziś zapłacić nawet 15 tys. euro.
źródło: http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Nowe-auta-To-jednorazowki-Oto-dowody,wid,18219919,wiadomosc.html