Strona 2 z 3
Przewidujmy
Trudno być jasnowidzem, ale wraz ze zdobywaniem doświadczenia jest nam łatwiej przewidywać niektóre sytuacje na drodze. Przykładowo, dojeżdżając do końca korka, nie zostawiajmy hamowania na ostatnią chwilę. Jadąc na biegu, po prostu puśćmy gaz. Niech auto samo się dotoczy, a my redukujmy biegi. Pedał hamulca wciśnijmy dopiero w celu ostatecznego zatrzymania. Widząc z daleka rowerzystów lub pieszych, zwolnijmy tak, żeby oni zdążyli przejść. Dzięki temu unikniemy hamowania i konieczności późniejszego rozpędzania samochodu, a to bardzo paliwożerna czynność. Poza tym taka jazda jest bezpieczniejsza.
Unikajmy krótkich przejażdżek
Wiele osób wykorzystuje samochód w celu udania się po poranne zakupy. Najczęściej jest to niewielki dystans - kilometr, a czasem tylko kilkaset metrów. Niestety, taki wyjazd jest kosztowny. Zimny silnik zużywa bowiem o wiele więcej paliwa niż już po rozgrzaniu. Tymczasem tak krótki dystans nie daje mu możliwości osiągnięcia właściwej temperatury pracy. Na baczności powinni się mieć także kierowcy samochodów z silnikiem Diesla - jazda na takich odcinkach bardzo niekorzystnie wpływa na żywotność tych motorów i akumulatorów. Jeśli zatem na zewnątrz panują akceptowalne warunki atmosferyczne, skorzystajmy z roweru lub nóg.
Wyłączmy silnik, kiedy go nie używamy
Jeśli utknęliśmy w korku, który od pewnego czasu nawet nie drgnie, albo stoimy przed zamkniętym przejeździe kolejowym, do którego dostojnie zbliża się długi skład pociągu towarowego, wyłączmy silnik. Stojąc z pracującym motorem, tylko marnujemy paliwo. Chyba, że jest gorąco i potrzebujemy klimatyzacji. Dzięki temu ograniczamy też emisję szkodliwych gazów do atmosfery. W przypadku silników z doładowaniem musimy jednak pamiętać o konieczności schłodzenia turbiny. Jeśli przed wymuszonym postojem jechaliśmy dynamicznie, wykorzystując wyższe obroty silnika, po zatrzymaniu trzeba pozostawić włączony motor przynajmniej przez minutę. Tłoczony przez pompę olej w tym czasie obniży temperaturę elementu.